Liturgia Słowa

Multimedia

Kategorie

Kalendarz

grudzień 2017
P W Ś C P S N
« lis   sty »
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Archiwa

Tylko ufnośc prowadzi do Miłości

 – czyli Adwentowa tęsknota za Ciszą Miłosierdzia … i cztery kroki w stronę nieba…

Powoli dobiega końca ADWENT. Nie wiem dlaczego ale ADWENT od nie dawna kojarzy mi się z niebieskim kolorem. Może to za sprawą codziennych RORAT i mieniących się tymi barwami Maryi. Ale ADWENT kojarzy mi się także z 4 tygodniami WIELKIEJ CISZY. Ciszy szukania Pana Boga w sobie. Czy już znalazłeś JĄ w sobie? Jeśli nie zapraszam Cię na kolejny krok w stronę CISZY MIŁOSIERDZIA…

 

Wielu ludzi uważa, że ich życie jest puste a pełnię życia nie jest łatwo odnaleźć. Są tacy, których pomysły na życie rzadko zgadzają się z planami Boga, dlatego wcześniej czy później czują się spustoszeni a serce uwikłane w kompromisy nie widzi znaków, jakie Pan Bóg daje w codzienności. Zajmujemy się planowaniem własnego życia, a to kosztuje ogrom energii, nerwów, lęków. Nie rozumiemy tego co do nas mówi Bóg, a On chce mówić szczególnie do naszych serc podczas tegorocznego Adwentu, który dany nam został nie po to, by zdążyć zrobić karierę, czy zapisać się w pamięci u potomności, lecz byśmy przez naszą codzienność weszli w relację z nadchodzącym Jezusem. Adwent, to czas tęsknoty za przychodzącym Bogiem, bowiem „tęsknota adwentowa – jak pisze ks. Sopoćko, przenika nas do głębi duszy, która się żali, płacze, tęsknym okiem spogląda w niebo i błaga: «Rorate coeli desuper»”. Wybierzmy więc Boga, On czeka…Adwent przypomina nam nieprzerwane pragnienie Boga, który chce zamieszkać w człowieku.

Przez najróżniejszych posłańców ciągle zwiastuje człowiekowi swoje Słowo, pragnąc, by człowiek je usłyszał, zrozumiał i przyjął na wzór Maryi. Aby pozwolił zstąpić na siebie Duchowi Świętemu, który napełni go łaską i pozwoli rodzić dobro, jak Maryja Syna Bożego. W pewien sposób każdy z nas jest w sytuacji podobnej do Maryi i jak Ona powinien być zdolny do przyjęcia Słowa – Jezusa. Pośród tysięcy dźwięków, słów i obrazów, jakie nieustannie nas otaczają mamy odnaleźć Słowo, które kieruje do nas Duch Święty. A ponieważ odróżnienie Słowa Bożego w tej masie informacji wydaje się trudne, powinniśmy stwarzać okazje, które pozwolą nam je usłyszeć. Może trzeba uciec choć na chwilę od codziennych trosk, skupić się, aby Bóg mógł do nas swobodnie mówić i wcale nie trzeba lękać się trudu nawrócenia, ani Bożych wymagań, nie lękać się swoich małości ani swoich słabości, ale… żyć SŁOWEM BOŻYM.

Adwent to także dla nas właściwy czas na znalezienie odpowiedzi do pytania: czy posprzątałem już stajnię mojej duszy, do której ma przyjść Zbawiciel? Choć nasze serce oddaliśmy Chrystusowi, ciągle przyłapujemy się na tym, że chcemy żyć po swojemu. Wciąż usprawiedliwiamy się, że mamy jeszcze na to dużo czasu, będą przecież rekolekcje, roraty, spowiedź przedświąteczna, a tymczasem co z zakamuflowaną pychą, usprawiedliwianymi wciąż kłamstwami, zastarzałą zazdrością? Całe życie w duchu Ewangelii jest przecież zbudowane na prostowaniu ścieżki swego życia, na czuwaniu, na tęsknocie za Tym, który ma Moc. Chrystus może przyjść kiedykolwiek – z różnych stron. Adwent więc wzywa nas do czujności, ma w nas obudzić trzeźwe przeżywanie tego, co nas uświęca, by nie zasnąć z nudy na kazaniu, ale z gorącym sercem i otwartą buzią słuchać głoszonego Słowa Bożego. Oby ten dany nam święty czas nie był rozminięciem się z Panem, koszmarnym doświadczeniem ospałości, rutyny i obojętności.

Oby nasze modlitwy nie przypominały marudzenia dewotek a spowiedzi grzecznościowych przeprosin za nieuważne nadepnięcie na odcisk. Nie wolno nam przegapić przyjścia Pana. Starajmy się czuwać z tęsknotą w sercu, bo tylko wówczas możemy usłyszeć, kiedy On zakołacze do naszego serca, tak bardzo zmęczonego i twardego, które pragnie miłości i ciepła Małego Dziecka.

Ile więc będzie Bożego Narodzenia w Bożym Narodzeniu – zależy od nas samych. Sami decydujemy o tym czy ważniejsze będzie urządzenie świątecznej szopki, czy raczej pójście za pasterzami do Betlejem, by zobaczyć, co się tam właściwie stało. Nie tylko ich, ale i nasze całe życie, jak stwierdza ks. Michał „jest wędrówką do Betlejem, bo życie jest dla nas wędrówką do oglądania Boga”. To nie przypadek, że prości, biedni, niewykształceni pasterze byli pierwszymi odkrywcami tajemnicy Bożego Narodzenia. Ubodzy mają krótszą drogę do Betlejem. Rozpoznają Zbawcę w Dziecku z Betlejem, bo stają przed Nim z pustymi rękami; nie trzymają w nich kurczowo bogactwa, władzy czy wiedzy.

Chociaż największy cud dokonał się bez rozgłosu, bez cudowności, pasterze nie byli zawiedzeni; wręcz przeciwnie, szczęśliwi chwaląc Boga, wrócili na swoje pastwiska, ale już, nie sami. Odkryli, że ich ludzki, niełatwy przecież los dzieli z nimi Bóg, którego nie muszą się obawiać. Aby zobaczyć sens Bożego Narodzenia trzeba przejść drogę pasterzy. Zostawić choć na chwilę swoje pastwisko – zmartwienia, genialne pomysły,… Wiara pasterzy jest dziecięco prostym zaufaniem Bogu. Oni najpierw usłyszeli a potem zobaczyli – my chcielibyśmy odwrotnie.

Domagamy się od Boga nadzwyczajnych dowodów Jego obecności, a Boga widzą tylko ci, którzy wpierw słuchają Go pośród swojej codzienności i wierzą Jego Słowu. Rozpoznać Boga w dziecku mogą tylko ci, którzy sami mają w sobie coś z dziecka. Tylko dziecko jest w stanie zrozumieć dziecko i „by wejść do nieba, trzeba się dostroić do prostoty dziecięcej” (ks. Michał). Bóg stał się mały, aby nas małych uczynić wielkimi. Tak można streścić sens tajemnicy przyjścia Boga na świat. Bóg upodobał sobie w ludziach i chce dać swój pokój. Chce nam dać świat bardziej ludzki, wolny od nienawiści, strachu, zakłamania. Taki świat jest możliwy pod warunkiem, że nie zapomnimy o chwale Boga, którego majestat i piękno rozbłyska w każdym człowieku.

Warto zobaczyć Boski blask w ludzkiej twarzy, uwierzyć, że Bóg jest blisko naszych ludzkich spraw, dać się pokochać tej niepojętej, bezbronnej Miłości, wziąć na ręce i przytulić Dziecko. Wtedy wydarzy się prawdziwie cud – Boże Narodzenie.

I tego życzę Tobie i sobie ….JEZU UFAM TOBIE !!!

s. JULIA CFS

 

 


 

.