Wielkanocny Poniedziałek, choć to dopiero drugi dzień w oktawie Zmartwychwstania Pańskiego, to w pewnym sensie koniec uroczystego świętowania wydarzeń paschalnych. Jak je świętowałyśmy w tym: 2023 roku, wspomnę, ale zacznę od dzisiaj, tj. od drugiego dnia Świąt, kiedy to do Wspólnoty Domu Generalnego przybył Biskup Sandomierski.
Ksiądz Biskup Krzysztof Nitkiewicz, w koncelebrze ze swoim Sekretarzem oraz naszym Kapelanem, sprawował poranną Mszę świętą i skierował do nas swoje słowo. Intencją Mszy św. objęte było całe nasze Zgromadzenie, ale także wszyscy nam bliscy, szczególnie ci, z którymi wymieniałyśmy świąteczne życzenia i za których – wdzięczne za życzliwość dla Zgromadzenia i wszelkie dobro – zawsze się modlimy, a w tym świątecznym czasie bodaj jeszcze gorliwiej, bo okres Wielkiego Postu i Triduum paschalne to czas jakże wzmożonych wyrzeczeń, czuwań, adoracji i modlitwy.
W homilii, którą wygłosił Ksiądz Biskup usłyszałyśmy jakby nowe wezwanie do „pójścia na cały świat i głoszenia Ewangelii”. Ewangelię dzisiejszą – powiedział Ksiądz Biskup – można nazwać Ewangelią posłania. Spotykając Zmartwychwstałego Pana nie można bowiem o tym zamilczeć, należy ponieść innym tę radosną nowinę, wyjść z nią do ludzi, głosić ją światu. Z dzisiejszej perykopy ewangelicznej wynika jeszcze i drugie przesłanie – podkreślił Ksiądz Biskup – i wówczas i obecnie nie brakuje ludzi, którzy zechcą przemilczeć prawdę o zmartwychwstaniu, będą ją ukrywać i zakłamywać, ale nam nie wolno temu ulec, i mamy obowiązek, jako uczniowie Chrystusa głosić ją mimo to, bez lęku i trwogi, a nawet z narażeniem życia. W Eucharystii spotykamy Chrystusa i po rozesłaniu idziemy z Nim dalej, by słowem i życiem głosić Go dzisiejszemu światu. W dzień Zmartwychwstania to zadanie Jezus zlecił kobietom, a więc tym bardziej mamy czuć się posłane, by tę wieść – jak św. Maria Magdalena i pobożne niewiasty (a było ich kilka) – zanieść do uczniów i do tych którzy Jezusa jeszcze nie znają. Tu Ksiądz Biskup przywołał historię z ewangelizacji Chin w XVII w. kiedy to posłani tam misjonarze zaczęli swoją pracę od kobiet, i choć nie było to łatwe znaleźli sposób, by dotrzeć z orędziem Ewangelii nawet do haremów.
Po zakończonej Liturgii, tradycyjnie już, miało miejsce wspólnotowe spotkanie Sióstr z Księdzem Biskupem i kapłanami w refektarzu. I choć nie było polewania się wodą, jak to bywa w drugi dzień świat, pewne zdarzenie, które przytrafiło się Matce Victorii, jednak „o lanym poniedziałku” nam przypomniało. Matka, podając kawę Księdzu Biskupowi strąciła niechcący butelkę z wodą, która spadłszy rozprysnęła się u stóp Jej i Księdza Biskupa, a Siostry uznały, że to właśnie się stało ze względu na śmigusa-dyngusa. Ksiądz Biskup złożył Siostrom życzenia, zachęcił do szerzenia kultu bł. Ojca Antoniego i podarował pamiątkowe obrazki, a Matka podziękowała za przybycie i też wręczyła świąteczny upominek.
Ta poranna modlitwa oraz agapa były jakby zwieńczeniem uroczystego świętowania oraz dni, które je poprzedziły, a trzeba przyznać, że było ich dużo i były bogate w wydarzenia, szczególnie w te duchowe. Przygotowania do Triduum i Zmartwychwstania bowiem rozpoczęłyśmy już w sobotę 1 kwietnia, kiedy podczas porannej Mszy św. uczciłyśmy Niepokalane Serce Maryi, a po południu wzięłyśmy udział w sandomierskiej Drodze krzyżowej ulicami miasta. Matce Victorii i kilku jeszcze Siostrom przypadł zaszczyt niesienia stacyjnego krzyża od VII do VIII stacji.
Następnie, w niedzielę 2 kwietnia, w 18. rocznicę śmierci św. Jana Pawła II Siostry z Matką Generalną na czele wzięły udział w modlitwach na pl. Papieskim i Marszu, by podkreślić naszą miłość oraz wdzięczność dla Ojca Świętego i wynagrodzić za tak niesłuszne zniesławianie Go przez media w ostatnim czasie. Siostra Przełożona Marzena Wągrodzka i kilka Sióstr wzięły udział w procesji różańcowej, która wyruszyła na pl. Papieski sprzed kościoła św. Pawła. Grupa ta już przy Figurze Świętego, nim zaczęła się oficjalna uroczystość, modliła się Koronką do Bożego Miłosierdzia i Litanią do św. Jana Pawła II. Nasze przywiązanie do Ukochanego Papieża Polaka nasza Wspólnota z inicjatywy Matki Victorii wyrażała od samego początku, gdy tylko zaczęło się to ohydne szkalowanie. W kaplicy był wyeksponowany Obraz Świętego, były modlitwy wynagradzające, a Siostry ozdabiały Wizerunki i paliły światełka dla św. Jana Pawła w swoich celach.
W przeddzień Triduum Paschalnego naszemu Zgromadzeniu, jak zawsze 5 kwietnia, przypadł Kwartalny Dzień Pokuty. Miałyśmy więc wspaniałe, dobowe modlitewno-pokutne przygotowanie do Tych Świętych Dni. Ksiądz Kapelan po porannej Mszy św. wystawił nam w kaplicy do adoracji Najświętszy Sakrament, program dnia ułożyła Siostra Przełożona Marzena i tak czuwałyśmy do poranku w Wielki Czwartek, kiedy to po Jutrzni nastąpiło zakończenie adoracji. Korzystając z obecności Księdza Kapelana już w czwartek rano, Matka Victoria w imieniu całej Wspólnoty złożyła życzenia Księdzu Kapelanowi, bo Wielki Czwartek to dobry dzień na wyrażenie wdzięczności za Jego codzienną kapłańską posługę dla nas.
Liturgia Triduum rozpoczęła się w Wielki Czwartek wieczorem i właśnie dzięki obecności i posłudze Księdza Kapelana były w kaplicy wszystkie nabożeństwa Triduum, co jest ważne przede wszystkim ze względu na chore i podeszłe w latach Siostry, które nie byłyby w stanie udać się na nabożeństwa do kościoła parafialnego czy do innych świątyń. Matka Generalna i Siostry czynnie włączały się w Liturgię, kaplica była pięknie oraz stosownie udekorowana: była Ciemnica i Grób Pański, teraz jest Figura Jezusa Zmartwychwstałego i Paschał oraz piękne kwiaty. To wszystko pomaga bardziej „wznieść swe oczy ku górom” i uwielbiać oraz prosić Pana.
Pomimo „rozproszenia się” Sióstr, co jest w zwyczaju naszego Zgromadzenia (na pamiątkę rozproszenia się apostołów po pojmaniu Jezusa), w Wielki piątek na godzinę 15.00 Wspólnota „jak jeden mąż” zgromadziła się w kaplicy, by uczcić skonanie Pana Jezusa. Była wówczas wspólnotowa modlitwa Drogi krzyżowej, Koronki oraz pierwszego dnia nowenny do Bożego Miłosierdzia wg wskazań z Dzienniczka św. Faustyny.
Dużo pracy w kościele miały nasze Siostry posługujące w Parafii: organistka i zakrystianka, co sprawiło, że Liturgia, Ciemnica i Grób były pięknie przygotowane. Niektóre Siostry, według możliwości czasowych oraz sił uczestniczyły we Mszy św. Krzyżma w Wielki Czwartek oraz w modlitwie brewiarzowej Ciemnej Jutrzni w Wielki Piątek oraz w Wielką Sobotę w bazylice katedralnej. Miało też miejsce nawiedzanie przez Matkę oraz Siostry Grobu i oddawanie czci krzyżowi w kościołach naszego miasta, jak to jest w zwyczaju.
W sam dzień Zmartwychwstania wspólne świętowanie rozpoczęło się od Jutrzni i trzeciego dnia nowenny do Miłosierdzia Bożego w kaplicy, a potem Siostry udały się na wielkanocne śniadanie, które stanowiły pokarmy poświęcone przez Księdza Kapelana w Wielką Sobotę o poranku. Oczywiście śniadanie przebiegało według Obrzędu z Modlitewnika, było więc poprzedzone czytaniem Słowa Bożego, życzeniami złożonymi Siostrom przez Matkę Generalną i dzieleniem się święconym jajkiem. Ksiądz Kapelan był razem z nami, a potem modląc się indywidualnie, oczekiwał na sprawowanie Mszy świętej.
Na Mszę św. w Dzień Zmartwychwstania przybył do nas Ksiądz Biskup Edward Frankowski i sprawował Ją razem z Księdzem Kapelanem. Ksiądz Kapelan wygłosił homilię, w której mówił przede wszystkim o wierze, bo gdyby nie nasza wiara w Zmartwychwstanie to przyjście Chrystusa na świat, Jego Męka i cały podjęty trud nie miałyby sensu. „Tylko człowiek wierzący jest człowiekiem szczęśliwym”, bo w życiu wszystko może sprawić zawód, każdy może nas zdradzić, my sami możemy zdradzić siebie, ale Chrystus nas nie zawiedzie i nie zdradzi, a w nagrodę da nam szczęśliwe życie. Do radowania się Zmartwychwstaniem Chrystusa i do naszej bliskości z Nim zachęcał nas także Ksiądz Biskup Edward w swoim słowie przed błogosławieństwem.
Piękne to były dni i piękne świętowanie. Wielbiąc Pana za dar tych dni musimy też prosić Go, aby nasze przygotowania, czuwania, trudy, wyrzeczenia i modlitwy przyniosły owoce, bo tak jak powiedział to dzisiaj, w Poniedziałek Wielkanocny nasz Biskup Krzysztof, o spotkaniu z Jezusem Zmartwychwstałym musimy powiedzieć innym, bo tylko wtedy nasze świętowanie ma sens.
Pan Jezus zaprasza nas do udziału w swoim zwycięstwie: „ Pójdźcie więc … Ja jestem waszym odpuszczeniem i Paschą Zbawienia, Ja jestem waszym życiem, Ja jestem waszym Królem, Ja was wyniosę na wysokości niebios!”. Niech tak się stanie także przez nasze modlitwy i nasze świętowanie! Amen. Alleluja!
s. Klara