Liturgia Słowa

Multimedia

Kategorie

Kalendarz

lipiec 2017
P W Ś C P S N
« cze   sie »
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  

Archiwa

Tylko ufność prowadzi do MIŁOŚCI

czyli zamyślenie nad minionymi REKOLEKCJAMI ZAKONNYMI

Noc… Pełna ciszy, ukojenia, odpoczynku po dniu pracy.

Noc… skąpana w tajemnicy. 

“Wśród nocnej ciszy ” przyszedł na świat Syn Boży, Zbawiciel świata.

Każda siostra zakonna potrzebuje CISZY by stać się CISZĄ. To jej podstawowe zadanie życia. Być ciszą: pokory i miłosierdzia, ciszą milczenia ślubów zakonnych. Innymi słowy Ciszą WOLI SWEGO OBLUBIEŃCA. Tej ciszy zapragnęły – Córki Św. Franciszka Serafickiego, które w dniach od 1-8 lipca przeżywały swoje rekolekcje zakonne, którym przewodniczył O. Mateusz Stachowski OFM Conv. Zgodnie ze zwyczajem siostry przyjechały na ten święty czas do Domu Generalnego w Sandomierzu.

Rekolekcje jak zawsze były przeplecione modlitwą wspólnotową i osobistą, Eucharystią, Adoracją Najśw. Sakramentu, spowiedzią oraz pięknymi ubogacającymi duchowo konferencjami Ojca Mateusza, który perfekcyjnie podzielił się swoim zakonnym doświadczeniem. Nie zabrakło czasu na odpoczynek czy spacer klasztornymi- ogrodowymi alejkami. A wszystko było zwieńczone radością bycia we wspólnocie siostrzanej.

Każda konferencja była poprzedzona śpiewem przy strunach gitary kanonu ku czci Matki Bożej:„Pod Twoją obronę Maryjo, uciekamy się w każdej godzinie. Tyś naszym ratunkiem i siłą, kto kroczy z Tobą nie zginie”, której rekolekcje zawierzyłyśmy już pierwszego dnia.

Temat wiodący rekolekcji brzmiał: „Walka jest drogą do bycia z Chrystusem”. Wszak całe życie zakonne to jedna walka o prawdziwą modlitwę, walka z pokusami czyli samym sobą. Dlaczego?  Bo wszystko zaczęło się w Raju i naznaczone jest grzechem pierworodnym. Dużo było mowy o potrzebie ciszy w życiu zakonnym oraz budowaniu właściwych relacji z Bogiem i drugim człowiekiem, opartych zawsze na uporządkowanych emocjach i najwyższych wartościach.

Mnie osobiście najbardziej podobały się tematy dotyczące ciszy jako przestrzeni spotkania z Bogiem. Zrozumiałam, że początkiem modlitwy i miłości do moich współsióstr i powierzonych mi obowiązków jest Cisza. Odkryłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Często pytałam Pana dlaczego nie w blasku dnia, w chwale, tylko tak po cichu pod osłoną nocy go słyszę. Przecież On jest przeciwieństwem nocy. Jest światłem, jasnością, a noc i ciemność kojarzy mi się ze złem i grzechem. Tak, On jest światłem…, a ludzkość po grzechu pierworodnym kroczyła w ciemności, w nocy. I Jezus jak słońce przyszedł rozświetlić mroki grzechu i ludzkiej słabości.

Na noc można tez spojrzeć od innej strony. Ona przynosi także wyciszenie!!! Dzień jest pełen gwaru, hałasu, działania. Noc natomiast daje ciszę, odpoczynek i zatrzymanie się. Zatrzymanie…, czyli rozkochanie się na nowo w Bogu…

Stad tegoroczne rekolekcje, stały się dla mnie wskazówką podpowiadającą mi moment spotkania się Boga ze mną. On przychodzi w CISZY. Jego miłosną OBECNOŚĆ mogę odkryć tylko gdy wyciszę swoje myśli i serce. To cisza jest przestrzenią działania Boga w moim sercu. Jest przestrzenią Miłosierdzia. A Miłosierdzie nie jest hałaśliwe. Miłosierdzie, czyli czynna miłość-przebaczająca, pochylająca się nad słabością „cierpliwa jest, łaskawa jest… i nie szuka poklasku” (1 Kor 13, 4). Nie szuka rozgłosu czy zauważenia.

Bóg przychodzi w ciszy…

I Bóg przychodzi w nocy…, gdy we mnie jest noc, ciemność wielka miotana pokusami. On wtedy przychodzi i staje się ŚWIATŁEM.

Jaką wiec naukę wpisałam w swoje życie po tych rekolekcjach?

Nie mogę nigdy w trudnym czasie ciemności szukać świateł zastępczych, jakichś lampek elektrycznych, jakimi może się stać wzbudzanie nadmiernego zainteresowania sobą i swoimi problemami u innych, czy szukanie pociechy w różnych przyjemnościach tego świata, nawet może całkiem wydających się nieszkodliwymi.

A zatem!!! Bóg do mnie mówi: „Ja i tylko Ja jestem twym pocieszycielem” (Iz 51, 12).

Jedynym prawdziwym światłem, które może rozświetlić mroki mojego zakonnego życia jest On. Dlatego choć trudna, to jednak błogosławiona noc mojego życia, mojego wnętrza, mojej modlitwy, gdyż jest czasem przyjścia, momentem zstępowania mojego Pana.

 Julia Kalarus CFC

.